-Słuchajcie wszyscy, pewnie nie tylko mnie zachowanie
Kate wydaje się podejrzane. Mam pewną hipotezę na ten temat.-zacząłem, siadając
przy stole i patrząc na zgromadzonych.
-Oświeć nas.-rzucił sarkastycznie Josh.
-Moim zdaniem ktoś pomieszał jej w mózgu, nie wiem tylko
w jaki sposób. Zaczęła mówić jakimiś archaicznymi zdaniami, twierdzi, że wczorajszy dzień spędziła z
Black’iem i najlepsze z tego wszystkiego, są podobno zaręczeni. Macie pomysł
jak to się stało?
-Istnieje zaklęcie, dzięki któremu można by tego dokonać,
ale potrzeba dużej ilości magii. Wampir nie mógłby zrobić czegoś takiego, a z tego co wiem czarownice nie są skłonne do
pomagania im.-odezwała się Sabina.
-Chyba że miałaby jakiś powód. Zastanówcie się, komu
zależy na jakiejkolwiek zemście?
-Z tego co wiem, zaklęcie to nie jest wieczne i po jakimś
czasie traci swą moc. Wystarczy że przez jakiś czas odseparujemy ją od Aleksandra
, a następnie po prostu jej przypomnisz dlaczego tak bardzo się
kochaliście.-wtrąciła znów Sabi.
-W tym czasie my zajmiemy się chłopakiem oraz jego rodzicami i wspólnikiem,
bądź wspólniczką.-włączył się w rozmowę mój ojciec.
-A teraz zjedzmy spokojnie kolacje, Martha na pewno już
się niecierpliwi.-dołączyła się mama.
3 os. POV
Tymczasem w willi letniskowej
rodziny Black, sprawy przybierały dość niemiły obrót. Czarnowłosa nie miała
możliwości, by wymknąć się z pułapki, jaką przygotował dla niej sam
Aleksander-książę wampirów. Budynek ten był położony głęboko w lesie, skąd nikt
ani nic nie mogło się wydostać, nawet paranormalni. Jedyne wyjście znali właściciele włości, a i
im zdarzało się czasem pomylić, dlatego młodemu Black’owi potrzebna była
zdolność teleportacji, którą dostał od Sadiry. Zaślepiony dumą i chęcią władzy
chłopak tracił powoli zdrowy rozum (innymi słowy był już zdrowo rąbnięty ;-P) i
łatwo wpadał w potworny szał. Zwłaszcza za sprawą czarnowłosej.
-Ile jeszcze
czasu zajmie ci zrozumienie, że nigdy nie będę twoja? Nie pomogą nawet twoje
uderzenia. One dowodzą tylko jak podłą osobą jesteś.-rzuciła dziewczyna, leżąc
na podłodze po kolejnym ciosie.
-Nikt tu nie przyjdzie,
nie uratuje cię, jesteś zdana na moją łaskę. A teraz masz okazać mi swoje
posłuszeństwo.-powiedział, podnosząc ją z ziemi za włosy.
-Nigdy!-wysyczała
i plunęła mu prosto w twarz.
-Nauczę cię
posłuszeństwa!
Rzucił zielonooką o ścianę piwnicy,
związał jej ręce i zaczął ściągać z niej ubrania.
-I co teraz
dziwko? Będziesz posłuszna swojemu królowi?
-Pieprz się.
-Z przyjemnością.-wyszeptał
jej do ucha, z szaleńczym uśmieszkiem.
Tej nocy wampirzyca straciła swą
dumę, upór i pewność siebie. Dla niej świat skończył się w momencie, gdy
Aleksander Black ją wykorzystał. Bez szansy na ucieczkę, chęci do życia i
zniszczona psychicznie, egzystowała w ciemnej piwnicy, gdzieś w lesie, znosząc
dalsze poniewieranie przez blondyna. Mijały dzień za dniem, noc za nocą, a pomoc
nie nadchodziła.
Ojej co się dzieje! Mam rozumieć, że Black ją zgwałcił? W sumie, nie pasuje mi to do blondasa ;-; Brakuje mi tu Zacharego. On by się przydał aby dosłownie, wpieprzyć temu chłopaczkowi.
OdpowiedzUsuńRozdział za krótki! Następnym razem pogryzę, jeśli będzie taki krótki :D
Ha! W końcu nadrobiłam zaległości (: Twoja historia bardzo mi się podoba. Strasznie mnie wciągnęła :D Rozdział podobał mi się ;) Współczuję Kate, że musiała trafić na takiego podłego drania, jakim jest tan cały Black. Gdzie jest Zachary się pytam?! Mam wielką nadzieję, że w końcu się pojawi i uwolni Kate od podłego Alexandra, którego mam nadzieję rozerwie strzępy. Zasłużył sobie drań na to!Czekam na dalsze losy bohaterki. Pozdrawiam i duużo weny życzę ^.^
OdpowiedzUsuńPS. U mnie nn, zapraszam do skomentowania! (~.^)
madziula0909