sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 8



~#~
                Wstałem o 7.10, ubrałem się i zszedłem do kuchni na śniadanie. Zrobiłem sobie szybko kanapki, zjadłem je i ruszyłem szybkim krokiem, po drodze biorąc plecak. W garażu stał tylko samochód ojca (czarne BMW  Z4 cabrio roadster ) i moje audi- siostra i mama pojechały już jej autem(niebieskim mitsubishi). Wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę szkoły, gdzie miałem się spotkać z Oliwią.
                Na miejsce dojechałem o 7.45 i od razu skierowałem się w umówione miejsce, gdzie miała czekać na mnie Ona. W tym całym pośpiechu zapomniałem zajechać po Kate i księcia idiotę. Gdy dotarłem na schody przed wejściem do budynku, musiałem jeszcze chwilkę poczekać. Kilka minut później  na schody wbiegła Oliwia i uśmiechnęła się do mnie promiennie.
-Wybacz, że musiałeś na mnie czekać, ale musiałam jeszcze przed szkołą coś załatwić. Jaką masz teraz lekcję?
-W-f, literatura, fizyka, historia sztuki, algebra, a po długiej przerwie język francuski, kółko teatralne i na koniec biologia dla zaawansowanych. –powiedziałem.
-Ja też  mam takie lekcję, tylko że zamiast francuskiego mam łacinę, a  na twojej fizyce chemię. Fajnie będziemy mieli więcej czasu do rozmowy.-uśmiechnęła się do mnie i szturchnęła w ramię.-No to może pokażesz mi gdzie mamy pierwszą lekcję.
Schodząc  ze schodów, usłyszałem ryk silnika motoru i spojrzałem zaciekawiony w stronę, z której on dochodził. Naprzeciw mnie zatrzymał się niebieski Yamaha YZF-R1 , a za kierownicą siedział nie kto inny jak Aleksander Black, z czego wynikało, że drugą osobą  była Kate. Wiedziałem to jeszcze zanim zdjęła niebieski kask i zsiadła by podążyć w moim kierunku. Wyglądała dziś wyjątkowo pięknie, długie, lekko kręcone, czarne włosy do pasa miała rozpuszczone, ubrana była w czarne, skórzane spodnie i tego samego koloru bluzkę oraz kurtkę-również  ze skóry.
                Przeszła obok mnie obojętnie, a na Oliwię spojrzała z wyższością i groźbą widoczną w  oczach. Gdy zniknęła z mojego pola widzenia, spojrzałem na Oliwię. Stała wyprostowana, z zaciśniętymi w wąską kreskę ustami. Widać było, że jest zdenerwowana, więc postanowiłem się odezwać.
-Hej, Oliwia, choć, bo się w końcu spóźnimy na lekcję.
                Poszliśmy do wspólnej części szatni i zaprowadziłem ją do pokoju nauczycielki. Zapukałem i weszliśmy do środka, gdzie nauczyciele w-f u  pili razem kawę.
-Dzień dobry, to jest nowa uczennica naszego liceum Oliwia Romanow i nie dostała jeszcze stroju na w-f.-powiedziałem, zwracając się do nauczycielki.
                Ta pokiwała głową, wstała i zaczęła przeszukiwać szafę, aż w końcu znalazła komplet ubrań, który wręczyła Oliwii. Wyszliśmy, wskazałem jej szatnię dziewczyn i ruszyłem do mojej, w której już czekali na mnie kumple.
- Mów stary, jak taka dziewczyna może się koło ciebie kręcić, skoro ty jesteś z  Wild kocicą, czy może już nie jesteście razem?-zapytał Kewin Warnice.
-Hej chłopaki, spokojnie, ja wcale nie jestem z żadną z tych dziewczyn, a do Kate muszę ustawić się w kolejce, poza tym to moja przyjaciółka. A tak w ogóle  to Oliwia może mieć chłopaka z dawnej szkoły, więc nawet jeśli by mi się podobała to nic z tego.
-Czyli nasza kocica zadaje się teraz z jakimś lalusiem, który niedawno zamieszkał w jej domu, a nas ma gdzieś? No to trzeba coś z nim zrobić, bo nam zabierze jedną z największych lasek w szkole,  wszystkie inne piękności już zajęte, musimy uratować ją zanim będzie za późno.-Eryk zaczął się nakręcać jak zawsze.
-Przestań się wygłupiać, to jej sprawa nie nasza, pozwólcie jej samej decydować i nie warzcie się wtrącać.-rzuciłem wychodząc z szatni.

2 komentarze:

  1. hmm, przeczuwam romansik :33 Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie króciutkie, ale treściwe. Akcja zaczyna się rozkręcać ;) Mam nadzieję, że coś się pomiędzy nimi wydarzy :)

    OdpowiedzUsuń