sobota, 15 listopada 2014

Rodział 19

              Po dłuższym czasie postanowiłam w końcu wyjść do ludzi i ruszyłam do pokoju gier, gdzie mieli w zwyczaju przebywać moi przyjaciele. Przekraczając próg pomieszczenia zobaczyłam przytulających się Dymitra i Rose oraz zapatrzonych w telewizor Zachary’ego z Sabiną.
-Któż to postanowił do nas dołączyć? Czemu rano w twoim pokoju zastaliśmy twojego kochasia, a nie ciebie?-rzucił zaczepnie Lebiediew.
-Nie twoja sprawa. Byłam na polowaniu, w okolicy nie było nic smakowitego, więc zaszłam trochę głębiej w las i straciłam poczucie czasu. Co robiliście, gdy mnie nie było?-zapytałam, patrząc od razu na niego i Rose.


-Powiedzmy, że dużo się o sobie dowiedzieliśmy i postanowiliśmy spróbować. Jak na razie jest dobrze, ale to dopiero kilka godzin. Tak w ogóle,  mój synek przyjeżdża już pojutrze, razem z moimi rodzicami.-powiedziała, uśmiechając się jeszcze szerzej co wydawało mi się niemożliwe.
-No to najwyższy czas, w końcu…-zaczęłam, ale nie dane mi było skończyć, gdyż poczułam czyjś oddech na szyi.
-Witaj kochanie, w końcu się widzimy, o, a oto mój kochany kuzyn i reszta zgrai. Pożyczę na dłuższą chwilę Kate, nie macie nic przeciwko, nie?-zapytał z wyzywającym uśmieszkiem, patrząc na Zachary’ego.

-Nigdzie się nie wybierasz debilu, a zwłaszcza z moją dziewczyną.-wysyczał w jego kierunku, posyłając groźne spojrzenie, które nawet mi zmroziło krew w żyłach.
-Myślisz, że jak jesteś księciem to masz nade mną jakąkolwiek władzę? Rozczaruje cię, jestem rangą wyżej od ciebie i o tym nie zapominaj ki-ciu-siu.


                 Doran rzucił się w naszym kierunku, ale zanim zdążył cokolwiek zrobić, zostaliśmy otoczeni złotą poświatą i wylądowaliśmy w nieznanym mi miejscu.  Chłopak puścił mnie, a ja momentalnie wzięłam zamach i prawie uderzyłam go „z liścia”, ale zdążył złapać moją dłoń.
-Nie radzę księżniczko.-rzucił, uśmiechając się  z zadowoleniem, po czym puścił mój nadgarstek i ruszył korytarzem, w którym się znajdowaliśmy.
-Nie jestem księżniczką!
-Jeszcze, ale po naszym ślubie zostaniesz nawet i królową.-odparł, a ja momentalnie zaczęłam się śmiać.-Co ty tu widzisz takiego zabawnego?
-Wżyciu  za ciebie nie wyjdę. Mam już chłopaka, a ty się jeb.-wychrypiałam, poprzez śmiech, ale to był błąd. Momentalnie rzucił się na mnie i przyszpilił do ściany, zaciskając rękę na moim gardle.

-To się jeszcze okaże.-wysyczał mi do ucha, po czym puścił i pociągnął na koniec korytarza, gdzie była wielka sala. Ktoś na podłodze narysował krąg, pozapalał wszędzie świeczki i poprzesuwał meble pod ściany.
-Sadira!-wykrzyknął nagle, a mi przeszły po plecach ciarki. Znałam to imię, podobnie jak wszyscy nadnaturalni, którzy mają ponad dziesięć lat. Sadira była kiedyś bardzo szanowaną, potężną czarownicą, ale zbuntowała się przeciw rodzinie  królewskiej, zabijając kilkoro ludzi, za co została wygnana. Przed odejściem zarzekła się, że  wróci na dwór i wszyscy będą ją jeszcze błagać na klęczkach o wybaczenie.  Umiała wszystkie zaklęcia, miała potężną moc, a przy tym była trochę obłąkana. Bardzo zła mieszanka.
-Wszystko już gotowe Aleksandrze. Możemy zaczynać.

Zachary POV

                Wszyscy odchodzili już od zmysłów szukając wszędzie mojej ukochanej, fakt, że zabrał ją ten idiota wcale mi nie pomagał, a wręcz odwrotnie, byłem jeszcze bardziej przerażony. Mijała godzina za godziną, a po niej ani śladu. Jej ojciec chciał nawet wyruszyć do wampirzego dworu królewskiego, jednak mój ojciec jakoś go od tego odwiódł. Siedzieliśmy właśnie w Sali tronowej, gdzie starsi planowali co zrobić teraz, gdy drzwi pomieszczenia stanęły otworem, a w nich ujrzałem tego kretyna i przytulającą się do niego Kate. Wszyscy obecni w Sali podnieśli się z krzeseł i skierowali swój wzrok właśnie na tą dwójkę. W końcu do mojej ukochanej podbiegła siostra i odciągnęła od chłopaka, ale czarnowłosa wyraźnie stawiała opór, była jednak słabsza.
-Zostaw mnie! Aleks, skarbie, nie pozwól jej na takie zachowanie.-powiedziała, a moje serce przestało na moment bić.
----------------------------------------------------------------------
Witam wszystkich! Tak sobie dziś leżałam  oglądając filmy i naszła mnie w końcu wena, przy okazji nowy pomysł na dalszą akcję. Nie mam pojęcia kiedy dodam nowy rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba ten, do napisania. :-)

1 komentarz:

  1. Nie! ;-; ;_______________________; Dlaczego?! Uważam, że Aleks to pedałek ;-; na siłę zakochał w sobie Kate ;-; W pewnym momencie to nawet przez myśl mi przeszła jakaś scena z gwałtu ;]
    Okej, wracając do rozdziału. Oczywiście... raz, dwa trzy! za krótki! Hm, taka rada ode mnie, sama jej rzadko stosuję ;-; ale czy nie lepiej byłoby dopisywać przemyślenia do wypowiedzi? Lub jakiś opis? Np stój - krzyknął. - twoje zachowanie nie będzie tolerowane na dworze! - dodał łapiąc się pod boki.
    Błędów nie zauważyłam, drobne przecinki mogłyby się przydać ale ogólnie jest całkiem miło :)
    Cieszę się, że wpadłaś na pomysł nowych rozdziałów, mam nadzieję, że pojawią się szybko, nie mogę się doczekać.
    Życzę weny i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń